Od sugestii poczynionych przez "The Grapevine" w późnych latach 1960, że "Open Discusion Meetings" (OD) (Otwarta dyskusja, chodzi prawdopodobnie o Radości i Smutki przyp. tłum) mogą być dobrym pomysłem, nastąpiła zmiana w posłaniu prezentowanym na mitingach ze skupienia się na Programie Anonimowych Alkoholików na "terapię grupową", gdzie każdy ma przywilej powiedzenia czegokolwiek, co zaprząta jego myśli.
W rezultacie tego nastąpił poważyny spadek skuteczności, liczby alkoholików znajdujących trwałe uzdrowienie.
Słyszymy wiele rzeczy wypowiadanych na mitingach, które nie są zgodne z programem opisanym w Wielkiej Księdze Anonimowych Alkoholików. Tutaj jest kilka opinii, perspektyw i sloganów, które często słyszymy na mitingach i co na to Wielka Księga.
Ten program trzeba załapać a nie go nauczyć
Strona x, akapit 1: "Głównym celem tej książki jest dokładne pokazanie innym alkoholikom w jaki sposób ozdrowieliśmy."
"Dzisiaj nie piję"
Strona 20: "Faktem jest, że większość alkoholików - z przyczyn dotąd nie poznanych - straciło możliwość wyboru w odniesieniu do alkoholu."
Strona 15: "Uważamy, że wyeliminowanie picia jest tylko początkiem pracy nad sobą. Znacznie ważniejsze jest demonstrowanie przez nas nowych zasad w życiu rodzinnym, zawodowym i różnych sytuacjach życiowych."
Strona 71: "Czasami słyszymy, jak alkoholik mówi, iż jedyną rzeczą, jaką musi zrobić, jest zachowanie trzeźwości. Oczywiście, musi być trzeźwy, bo w przeciwnym przypadku nie będzie miał domu. Jakże jednak jest jeszcze daleki od zadośćuczynienia żonie czy rodzicom, których przez całe lata tak okropnie traktował."
"Pomyśl co będzie dalej", "Pamiętaj kiedy", "Pamiętaj ostatnią popijawę"
Strona 36: "Powtórzmy raz jeszcze: alkoholik niekiedy nie posiada wystarczająco skutecznej obrony psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Oprócz bardzo rzadkich przypadków ani on sam, ani z pomocą innego człowieka, nie jest w stanie obronić się przed chęcią wypicia. Owa obrona musi nadejść od Siły Wyższej."
Strona 20: "My, alkoholicy, nie potrafimy wystarczająco silnie przywołać w naszej świadomości obrazów doznanych cierpień i upokorzeń sprzed tygodnia czy miesiąca. Jesteśmy bezbronni wobec pierwszego kieliszka."
"Zawsze będę zdrowiał, nigdy nie wyzdrowieję"
Strona tytułowa: "Historia o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet zostało uzdrowionych z alkoholizmu"
Strona 16: "Bez wątpienia wielu zaciekawi fakt, że wbrew opinii wydanej przez specjalistów, wyleczyliśmy się z beznadziejnego stanu umysłu i ciała."
Wprowadzenie do wydania pierwszego, strona x: MY, Anonimowi Alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy zostali uzdrowieni z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała.
Strona 117: "Przecież ozdrowieliśmy. Otrzymaliśmy również niezbędną siłę, aby nieść pomoc innym ludziom."
"Jesteśmy wszyscy na długość ręki od kieliszka"
Strona 73:"Przestańmy walczyć z kimkolwiek i czymkolwiek, nawet z alkoholem, jako że odzyskaliśmy już rozsądek i poczucie umiaru. Alkohol przestał nas pociągać. Jeśli zaś ogarnia nas chwilowa pokusa unikamy jej jak ognia. Reagujemy na nią rozsądnie i normalnie. Stwierdzamy, że dzieje się to wręcz automatycznie. Przekonujemy się, że mamy nowy stosunek do alkoholu, który uzyskaliśmy bez świadomego udziału z naszej strony. Został on nam po prostu dany. I jest to właśnie cud! Już nie musimy walczyć z piciem, ani też bronić się przed pokusami. Czujemy, jakby umieszczono nas na jakimś neutralnym terytorium. Jesteśmy bezpieczni, czujemy się chronieni. Nawet nie ślubowaliśmy wstrzemięźliwości, a nasz problem został rozwiązany."
"Czuję się fatalnie, potrzebuję mitingu"
Strona 12: "W tym zresztą czasie nie czułem się dobrze. Nachodziły mnie fale litości nad sobą i odżywały dawne urazy. Niekiedy owe stany doprowadzały do tego, iż byłem niemal gotowy sięgnąć znów po kieliszek, ale wkrótce odkryłem, że gdy wszystko inne zawodzi, praca z alkoholikami pozwala przeżyć następny dzień. Wiele razy, zrozpaczony szedłem do mojego dawnego szpitala. Tam po rozmowie z kimś w podobnej sytuacji byłem zdumiewająco podniesiony na duchu i postawiony na nogi. Jest to sposób na życie, który sprawdza się nawet na wyboistej drodze."
Nie pij i idź na mityng
Strona 29: "To, czy konkretna osoba potrafi zerwać z nałogiem w inny sposób niż w drodze "duchowego przebudzenia" zależy od stopnia zaniku siły woli. Wielu z nas, alkoholikom wydawało się, że mamy bardzo dużo silnej woli. Mieliśmy również w sobie ogromne pragnienie porzucenia nałogu. A jednak okazało się to niemożliwe. To jest właśnie ta zaskakująca cecha alkoholizmu, którą poznaliśmy - owa całkowita niemożność porzucenia alkoholu bez względu na to, jak wielkie byłoby nasze pragnienie czy uzasadnienie."
"Trzeźwieje dla siebie" / "Idę na miting dla siebie" / "Pomagam dla siebie" / "Robię ... dla siebie" / "Skup się na sobie"
Strona 53: "Czyż ów człowiek nie jest w rzeczywistości egoistą, nawet wtedy, gdy stara się być uprzejmy wobec innych?"
Strona 16: "Nasze osobiste życie jako alkoholików zależy od stałego myślenia o innych i o tym, jak możemy im dopomóc w potrzebie."
Strona 139: "Chociaż obaj wiedzieli, że jeśli chcą zachować trzeźwość muszą pomagać innym to jednak nie ten motyw wysunął się w ich życiu na pierwszy plan. Górowało nad nim poczucie szczęścia, które znaleźli w poświęceniu się dla innych ludzi."
Strona 12: "Jeżeli alkoholikowi nie udało się udoskonalić i pogłębić swojego duchowego życia przez pracę i poświęcenie dla innych, nie będzie on w stanie stawić czoło żadnym przeciwnościom losu."
Strona 52: "Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie!... To właśnie jest, jak sądzimy, zasadnicze źródło naszych kłopotów."
Strona 53: "A więc nasze kłopoty, jak stwierdzamy, w zasadzie pochodzą od nas samych. Powstają w nas."
"Chodź na mitingi"
Strona 50: "A oto Kroki, które sami stawiamy i które są proponowanym przez nas programem zdrowienia:"
"Twoją Siłą Wyższą może być cokolwiek, klamka od drzwi, noga od stołu, nawet pusta butelka"
Krok 2: Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie. (klamka?)
Strona 38: "Głównym naszym problemem okazał się kompletny brak siły duchowej. Koniecznością dla nas stało się znalezienie takiej siły, z pomocą której moglibyśmy żyć. Musiała to być SIŁA POTĘŻNIEJSZA NIŻ NASZA WŁASNA." (noga od stołu?)
Strona 21: "A wielka prawda jest po prostu taka: przeżyliśmy głębokie duchowe doświadczenia, które gruntownie zmieniły całe nasze nastawienie do życia, bliźnich i Wszechświata. Centralnym wektorem naszego obecnego nastawienia jest absolutna pewność, że Stwórca wstąpił do naszych serc i naszego życia w sposób zaiste cudowny. On to zapoczątkował osiągnięcie przez nas tego, czego nigdy nie osiągnęlibyśmy sami." (pusta butelka?)
"Nie podejmuj ważnych decyzji przez pierwszy rok/dwa trzeźwienia"
Krok 3: Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy. (ang. Made a decision to turn our will and our lives over to the care of God as we understood Him.)
(tekst nadesłał Przemek)
Opublikowano: 01.12.2020 r.