Po wielu latach pracy na Programie AA, nad sobą jak i z innymi ludźmi - jako sponsor, czuję i widzę jak zmienia się stan umysłu i ducha.
"Mądrość bez głupoty jest zarozumialstwem, lecz głupota bez mądrości ogranicza możliwości poznania"
Może zacznę od tego, jak to ja poprosiłem innego alkoholika aby został moim sponsorem i przeprowadził mnie przez Program 12 Kroków AA.
Tak naprawdę, , to nie miałem najmniejszego pojęcia czym jest ten Program i czego dokonuję w rzeczywistości.
Jego pierwsze działanie przełożyło się na moją mobilizację, przygotowanie i systematyczność spotkań. Wystarczało to na owy czas, aby skupił się na tym i nie zrobił kroku w tył. Obawiałem się też, czy nie będzie nacisku i presji, bo przecież wybujałe ego i duma stały na straży mojego honoru.
Cotygodniowe spotkania wniosły dużo nowej wiedzy i nowego, a nawet powiedziałbym - nowatorskiego spojrzenia na życie. Zacząłem tę wiedzę wdrażać praktycznie w swoje życie, co też automatycznie przełożyło się na rezultaty.
Powoli wychodziłem z roli ofiary. Korzystając z narzędzi Programu odkrywałem siebie - jakiego nie znałem i choć czasami to aż przerażało to czułem też silne wsparcie i zrozumienie.
Gniew i złość mieszała się z ulgą i radością, lęk i zatrzymanie z euforią pójścia do przodu. Takie i podobne uczucia i emocje towarzyszyły mi przy pisaniu tych kroków.
To był dopiero początek mojej "przygody" z Programem i to widzianej oczyma podopiecznego, który z mniejszym lub większym skutkiem próbował to zgłębić.
Bóg w swojej szczodrości, jak i zapewne mądrości, nie kazał mi długo czekać. Już w połowie swojej pracy na Programie zostałem poproszony o przeprowadzenie przez 12 Kroków. I znów radość mieszała się z lękiem i obawą czy temu podołam? Czy nie za wcześnie? Widocznie nie!
Wziąłem się raźnie do roboty Pierwszego podopiecznego . Lecz trudno powiedzieć czy ja bardziej chciałem tego Programu czy on. Po jakimś czasie zobaczyłem swoje chciejstwa. To była wielka nauka odpuszczania. Zrozumiałem, że to podopieczny idzie swoim tempem i możliwościami.
Dziś przekazuję Program najlepiej jak umiem, lecz nie z pozycji nauczyciela i radcy. Wskazania które podopieczny stosuje w swoim życiu są indywidualnym doświadczeniem jego odczuć. To wtedy jest automatyczne i prawdziwe. Gdy on sam to ujrzy będzie w stanie to zrozumieć. I to daje uczciwa praca!
Nagrodą i bonusem zaś dla mnie jest widok człowieka, który zdejmując kolejne warstwy skorupy odkrywa siebie na nowo. Potrafi mówić o sprawach bardzo przykrych i się od nich uwalniać. Poświęcać czas drugiemu człowiekowi, wysłuchać go z uwagą i miłością. Dostrzec zmiany w jego życiu i cieszyć się jego radością i Pogodą ducha - i kolejny raz przejść przez Program. Piękne!
Jędrek - 7.09.2022
Opublikowano: 07.09.2022 r.