Bądź trzeźwy brutto nie netto. Gdy w końcu nadszedł czas, że zacząłem traktować swoją trzeźwość na poważnie - uświadomiłem sobie, że mogę brać z niej pełnymi garściami bez żadnych ograniczeń
Wystarczy tylko po nią sięgnąć. I wcale nie chodzi tu o to by być zachłannym i nie dzielić się nią z innymi, wręcz przeciwnie to trzeźwość rodzi trzeźwość i nie należy zatrzymywać jej dla siebie.
W trzeźwości nie chodzi również o to by być lepszym od innych - chodzi o to by być lepszym dla innych. O to, by stać się pomocnym i użytecznym. Alkohol odcina nie tylko relacje z innymi ale również relacje z samym sobą.
Odbudowanie relacji z sobą jest niezbędne inaczej trzeźwość nie będzie satysfakcjonująca i nie będzie dawać radości.
Jak to zrobić?
Trzeba poznać siebie - zaakceptować się takim jakim się jest naprawdę i stać się człowiekiem autentycznym.
Poznając siebie, można zacząć zmianę swojego myślenia i zachowania inaczej bez tego dalej można tkwić w przekonaniu o swojej doskonałości.
A w byciu niedoskonałym nie ma nic złego - odbieranie sobie prawa do popełnienia błędów nie jest dobrym pomysłem. Perfekcjonizm jest bardzo męczący i bardzo utrudnia życie.
A więc trzeźwość to zmiana, przemiana, rozwój i co najważniejsze dla mnie to styl życia. A życie na trzeźwo smakuje zupełnie inaczej. Jest bardziej kolorowe i zachwyca każdego dnia.
Nie to wcale nie oznacza, że jest mlekiem i miodem płynące i jest bezproblemowe ma blaski i cienie i czasem potrafi dać porządnego kopa.
Trzeźwość to również odpowiedzialność za własne wybory i decyzje oraz ponoszenie konsekwencji dobrych lub złych - w końcu na tym polega dojrzałość.
Wybrałem trzeźwo iść przez życie i dziś nie wyobrażam sobie iść inaczej.
Opublikowano: 08.11.2022 r.