Jakość nie ilość. Od początku swojego trzeźwienia słyszałem, że liczy się jakość a nie ilość. Że można mieć dużo lat nie picia a jakość trzeźwienia (zdrowienia) jest słabej jakości.
Od początku było to dla mnie bardzo zastanawiające, gdyż sądziłem, że jeżeli ktoś długo nie pije to na pewno jego życie jest dobrej jakości.
Więc czy na pewno ilość nie ma żadnego znaczenia???
Otóż uważam, że ma, może nie jest najważniejsza ale jest bardzo istotna.
Ilość mityngów na których byłem i mogłem w nich uczestniczyć.
Ilość wysłuchanych doświadczeń innych osób, które miały i nadal mają ogromne znaczenie dla mojego własnego rozwoju.
Ilość przebytych rozmów z innymi ludźmi, którzy mają większe doświadczenie niż moje.
Ilość doświadczeń, które zdobyłem i które uczyły mnie pokory i odpowiedzialności.
Ilość bólu i łez, które wylałem gdy nie godziłem się z tym co mnie spotyka.
Ilość uraz i złości, które niszczyły mnie od środka i z którymi nie umiałem sobie poradzić.
Ilość błędów, które popełniłem.
Ilość zwycięstw, które odniosłem.
Ilość upadków, które zaliczyłem.
Ilość chwil zwątpienia.
Ilość strachu, który odczuwałem.
Ilość lęku, który przeżyłem.
Ilość sytuacji, zdarzeń i miejsc, których doświadczyłem.
Każda ilość ma znaczenie dla jakości mojego dzisiejszego życia. Jakość a nie byle jakość. I jeżeli jakość oznacza wartość to wartość mojego życia jest zadowalająca. Nie przeliczam tego na rzeczy materialne lecz na duchowe owoce, które mogę kosztować każdego dnia.
Opublikowano: 18.01.2022 r.