Przemek - Modlitwa to mój czas z Bogiem

Modlitwa - mój czas z Bogiem. Dziś modlitwę traktuję jako przywilej. Nie jako przymus czy konieczność albo obowiązek ale jako właśnie przywilej.

Jest to dla mnie spotkanie z przyjacielem, który mnie oczekuje i cieszy się na spotkanie ze mną. Dlatego dziś nie wołam Boga ale idę do niego z wiarą i nadzieją . Bo nic tak nie umacnia więzi z Bogiem jak czysta duchowa modlitwa. Ponieważ podczas modlitwy serce ma iść na przedzie a dopiero później usta.

I bez względu na to co mnie spotyka w życiu i w jakiej sytuacji życiowej się znajduję, nie puszczam Jego ręki. Sądzę, że jeśli Bóg wymaga dziś ode mnie więcej to tylko dlatego, że widzi we mnie więcej niż ja sam dostrzegam.
Teraz gdy tylko patrzę przez pryzmat Boży nie widzę w swoim życiu przypadków. On ciągle pisze moją historię, dlatego nie tracę wiary i z nadzieją patrzę w przyszłość.

Nie proszę Go o to by zmienił okoliczności w których akurat się znajduję bo wiem, że ta sytuacja ma zmienić tylko i wyłącznie mnie. Mam świadomość tego, że nie jestem silny.
Jestem słaby ale mam silnego Boga i wiem, że On już zatroszczył się o moją przyszłość. W swoich rękach trzymałem wiele rzeczy i straciłem je wszystkie. To co złożyłem w ręce Boga mam do dziś. Powierzając mu swoją wolę i swoje życie wiem, że jestem pod dobrą opieką. Mam też świadomość tego, że Bóg wcale nie obiecał braku trudności ale, że da mi siłę potrzebną by je przejść.

Mój Bóg na szczęście nie potrzebuje pięknych zwrotów ani sformułowań. Podczas modlitwy wystarczy, że będę się zwracał do Niego w pokorze czyli w prawdzie, która jest duchowym fundamentem w mojej relacji z Bogiem. Tak jak jest napisane: " Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli ".
I dziś czuję się wolnym człowiekiem. Wolnym od lęku, cierpienia, uraz ale przede wszystkim wolnym od myślenia o przeszłości i przyszłości.

Modlitwa to mój czas z Bogiem. Intymne spotkanie, które zawsze mnie umacnia i wlewa w moje serce Pogodę Ducha. Dostaję to co jest mi akurat potrzebne i to mi w zupełności wystarcza. Być może nie mam wszystkiego czego dusza zapragnie ale mam za to wszystko czego dusza potrzebuje.
Bóg czyni wszystko we właściwym czasie. Wystarczy, że mu zaufam i uwierzę, że Jego plany na moje życie są lepsze niż moje własne.

Nigdy nie jest za późno aby wrócić do Boga i odnowić z Nim więź. Jednak to ja muszę zrobić pierwszy krok i zaprosić Go na spacer by szedł razem ze mną. Później już tylko pozostaje tę więź doskonalić, dbać o nią i pielęgnować.
Sądzę, że jeżeli dziś wdzięczność jest jedyną modlitwą jaką odmawiam to jest to w zupełności wystarczające i dlatego każdego dnia dziękuje Bogu za to co mi dał, za to co mi zabrał i za to czego mi zaoszczędził.

Bóg istnieje ale każdy sam musi zdecydować czy w jego życiu również i kim dla niego jest.
A Ty czy już zaprosiłeś Boga na wspólny spacer ???

/ Przemek 17.11.2017. /


Opublikowano: 17.11.2017 r.

Ogłoszenia

Listopadowy mityng spikerski (14 listopada 2024 r.)

Październikowy mityng spikerski (12 października 2024 r.)

Zmiana rzecznika grupy (27 września 2024 r.)

Wszystkie ogłoszenia

Zapraszamy na mityng

Grupa AA "Pomocna Dłoń"

środa, godz. 18.00

Łomża, ul. Wąska 93 (kościół pw. św. Andrzeja Boboli)

dom parafialny, sala na samej górze

Modlitwa o pogodę ducha

Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.