Monika - Trudny początek drogi ku trzeźwości.

Często zdarza mi się słyszeć pytanie: "Dlaczego ludzie po terapii w ośrodkach wychodzą i mimo że mają narzędzia do dalszej pracy nad sobą, wracają do nałogu, wiedząc co ich czeka?".

Myślę, że są różne ku temu powody. Jestem we wspólnocie AA i NA od ponad roku i samo bycie w AA i na mityngach zabrało mi już w dużej mierze komfort zażywania. Ale nadal czasem sięgałam, mimo usilnych starań, choć nie było mi z tym już tak "beztrosko". Tak naprawdę to dzięki przynależności do AA poszłam na terapię, którą ukończyłam. Od tamtej chwili wierzyłam, że już na pewno nie zaćpam ani nie napije się, bo przecież jestem już po terapii i mam narzędzia.

W trakcie terapii w ogóle nie chodziłam na mityngi. Niestety "ten" dzień przyszedł szybciej, niż myślałam. Terapeutyczne narzędzia owszem są cenne, ale okazały się za słabe do walki z moją chorobą. "Tego dnia" miałam podły dzień i uczucie ogromnego cierpienia. Pomyślałam sobie: "Ta trzeźwość jest taka trudna, że nie dam rady" i zapiłam, i zaćpałam znowu, bo wydawało mi się, że to mi pomoże poczuć się chociaż na chwilę lepiej, tak jak wcześniej.

Może jeszcze na samym początku przed terapią tak było, ale tym razem stała się tragedia. Poczułam pijąc i ćpając tego dnia, jak staczam się na samo dno psychicznej otchłani. Tego dnia poważnie rozważałam pomysł, aby się zabić. Jednak Boży palec znowu nie pozostawił mnie bez pomocy. Przypomniałam sobie moją Wspólnotę, moich Przyjaciół - trzeźwiejących Alkoholików i Narkomanów oraz moją dawną sponsorkę, z którą kiedyś podeszłam do programu 12 kroków AA, ale zapiłam. Niewiele myśląc wzięłam telefon do ręki i napisałam do niej, czy ma może jeszcze miejsce w swoim terminarzu. Oddzwoniła od razu. Tego dnia przyjęłam Program 12 kroków ponownie do serca prosząc o niego moją sponsorkę, a wraz z nim Boga, tak jak go rozumiem.

W moim ostatnim zapiciu i zaćpaniu, o którym wyżej wspominam, czułam się jeszcze gorzej i cierpiałam po pijaku jeszcze bardziej, niż na trzeźwo. Uczucie ulgi nie przyszło nawet na chwilę. Topiłam się w rozpaczy tego jak znowu przegrałam z substancjami odurzającymi. Na domiar złego nie było w tym nawet krzty ulgi. Nie potrafię opisać, jak fatalnie się wtedy czułam, ale to było najgorsze uczucie w całym moim życiu. Zobaczyłam, jak pijąc jestem sama w domu, sam na sam z butelką i narkotykami.

W obliczu sytuacji, gdzie substancje już nie dawały mi ulgi, wybrałam cierpieć w trzeźwości. Dni mijały, a ja realizowałam wszystko, co mówiła mi sponsorka, bez żadnych dyskusji. I takim sposobem pewnego dnia, a stało się to szybciej niż mi się wydawało, cierpienie to po prostu odeszło.

Czasem jeszcze mam gorsze dni, ale w życiu osób nieuzależnionych też są gorsze dni, więc to coś naturalnego, normalnego a nawet potrzebnego. Jednak w moim życiu jest dzisiaj bardzo dużo radosnych chwil. W czynnym uzależnieniu nie miałam tak... Nie byłam taka szczęśliwa, choć wydawało mi się że jestem. Czasem gdy jest mi smutno, to i tak jestem szczęśliwa, bo na trzeźwo łatwiej i szybciej przechodzę trudne dni. Także kluczem do mojej wolności, bo tak to dziś czuję, było po prostu zaakceptowanie cierpienia, które pojawiło się po rzuceniu alkoholu i narkotyków, pozwolenie MU być, nie kłócenie się z tym cierpieniem, porzucenie prób "oddalenia go", "zagłuszenia go" alkoholem lub narkotykami.

Gdy ponownie podjęłam Program 12 kroków poczułam, że nie jestem już w tym cierpieniu sama. Dlatego odpowiedź na pytanie rozpoczynające moją wypowiedź brzmi: "Być może dlatego, że wciąż jeszcze mają komfort zapijając i ćpając, wciąż czują jeszcze ulgę w tym, że wypiją coś lub zaćpają. Wynika to najpewniej z tego, że nie zabrali sobie całkowicie jeszcze tego komfortu, że nie poczynili wszystkich właściwych kroków ku temu. A właściwe kroki, według mnie, to: przynależność do wspólnoty AA/NA + mityngi + terapia profesjonalna + Program 12 kroków." Pozdrawiam.


Opublikowano: 07.08.2022 r.

Najnowsze teksty
Ogłoszenia

Mityng spikerski (12 kwietnia 2024 r.)

Mityng spikerski (24 lutego 2024 r.)

Warsztaty tradycji w Hermanówce k. Białegostoku (24 lutego 2024 r.)

Wszystkie ogłoszenia

Zapraszamy na mityng

Grupa AA "Pomocna Dłoń"

środa, godz. 18.00

Łomża, ul. Wąska 93 (kościół pw. św. Andrzeja Boboli)

dom parafialny, sala na samej górze

Modlitwa o pogodę ducha

Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.