Krzysiek - Krok 7 Programu AA

Zawsze brakowało mi tego co jest podstawowym składnikiem wszelkiej pokory a mianowicie; Pragnienia poznawania i czynienia woli BOŻEJ. Nad większością codziennych rozmów unosi się duma człowieka i zaspokojenie podstawowych instynktów każdego.

Ja Krzysiek alkoholik muszę zdać sobie sprawę z tego, że praca nad charakterem i wartości duchowe muszą stać na pierwszym miejscu a dobra materialne nie są wcale celem życia. Sporo czasu mi zajęło aby to zrozumieć. Gdy po jedenastu latach przerwy [spowodowanej ostrym piciem] pojawiłem się znowu na mityngach AA, na które co prawda nie chciało mi się wracać, byłem zachwycony. Nie były to takie mityngi, które pamiętałem sprzed jedenastu lat. Spotkałem tam ludzi którzy mówili o programie 12 kroków AA. Jak teraz żyją i co robią dla swojej trzeźwości. Poczułem gdzieś w środku siebie, że ten program jest dla mnie i jeśli chce być trzeźwym (a bardzo tego chciałem) muszę go zrealizować. Poprosiłem więc jednego z nich o przeprowadzenie mnie przez ten program. Wtedy nie wiedziałem dlaczego wybrałem akurat tego człowieka. Dzisiaj wiem, że to była wola mojego BOGA. Będąc jeszcze wtedy w trakcie terapii zapytałem go czy to nie za wcześnie. Odpowiedział: "im wcześniej tym lepiej, jeśli chcę zmienić swoje życie".

Już w kroku 1 przekonałem się, że pokorne przyznanie się do bezsilności wobec alkoholu jest pierwszym krokiem ku wyzwoleniu się spod jego władzy.
Poprzez krok 2, w którym znalazłem swoją siłę większą i wyższą i zacząłem powierzać w kroku 3 swoją wolę i życie opiece BOGA - jakkolwiek go pojmuję. Kiedy przyjrzałem się swoim wadom w kroku 4, które doprowadziły mnie do nałogu i z którymi musiałem się uporać omówiłem je ze sponsorem.Stałem się gotowy usunąć je. Po wielu miesiącach pracy uwolniłem się od najbardziej dotkliwych ułomności charakteru : egoizmu, egocentryzmu, niektórych lęków i depresji. Uzyskałem POGODĘ DUCHA .

Dzisiaj wiem, że pielęgnowany latami egoizm i egocentryzm nie znika z dnia na dzień. Muszę mieć wolę i stale próbować, bo inaczej wypadnę z toru. Zdaję sobie dziś sprawę, że pokora jest dla mnie jednym z niezbędnych narzędzi ratunku, zawartym w tym programie.
Odczucie pokory spowodowało zmianę moich poglądów, które wynikają z zburzenia własnego ja. Moje dotychczasowe życie było ucieczką od bólu i problemów. Ucieczką w panicznym strachu. Nie chciałem się z nimi zmierzyć. Rozwiązaniem była zawsze ucieczka w butelkę.

Uczęszczając na mityngi nauczyłem się słuchać i słyszeć co mówią inni o swoich nieszczęściach, upadkach i słabościach. Usłyszałem jak pokora przeobrażała je w bezcenne wartości, jak przekuwała słabość w silę. Wreszcie jak stała się lekarstwem na ból.
Rezultatem stosowania pokory w moim życiu jest zmiana stosunku do BOGA. Przestałem się do niego zwracać jak do pogotowia ratunkowego "JAK TRWOGA TO DO BOGA". Zanikło we mnie przekonanie, że mogę żyć jak mi się podoba. Teraz słowa "SAM Z SIEBIE JESTEM NICZYM - PAN CZYNI DZIELA" zaczęły nabierać sensu. Zwrot w moim życiu nastąpił, wtedy gdy zapragnąłem pokory z własnej nieprzymuszonej woli. Właśnie wtedy mogłem zdać sobie sprawę ze znaczenia 7 kroku.

Stosowanie w praktyce 7 kroku to życie w zgodzie z sobą i innymi. To życie w prawdzie i pewność, że łaska BOŻA może uczynić dla mnie to, czego sam nie potrafię uczynić.
Napędem moich wad był lęk, że mogę stracić to co posiadam i że nie uda mi się zdobyć czego pragnę. Żyjąc pod presja niezaspokojonych wymagań, a różnica między wymaganiami a zwykłą prośbą jest oczywista dla każdego rozsądnego człowieka. Podczas realizacji 7 kroku nastąpiła u mnie zmiana postawy, by kierując się pokorą - wyjść poza siebie ku innym ludziom i BOGU. Cały sens 7 kroku to pokora, zawarte w nim posłanie, że powinienem spróbować pokory jako środka do usunięcia pozostałych wad charakteru - jak to zrobiłem w kroku 1 i w kroku 2. Jeśli dostąpiłem łaski, która uwolniła mnie od śmiercionośnej obsesji picia (u mnie było to w kroku 3) to mogę oczekiwać takiego samego rezultatu w przypadku każdego nękającego mnie problemu.

Piękno programu 12 kroków polega na tym, że za pomocą BOGA i AA polepszy się moje życie, pod warunkiem, że będę poszukiwał wzrostu i rozwoju a nie doskonałości. Uwolnienie od lęków i innych wad to zadanie na całe życie, którego nigdy nie wypełnię w 100%.Dlatego też każdego dnia powielam krok 6, 7 i 10, oraz inne kroki. Proszę BOGA w pokorze, aby pomógł mi w usuwaniu innych wad, które jeszcze we mnie tkwią.


Opublikowano: 22.08.2017 r.

Ogłoszenia

Majowy mityng spikerski (9 maja 2024 r.)

Mityng spikerski (12 kwietnia 2024 r.)

Mityng spikerski (24 lutego 2024 r.)

Wszystkie ogłoszenia

Zapraszamy na mityng

Grupa AA "Pomocna Dłoń"

środa, godz. 18.00

Łomża, ul. Wąska 93 (kościół pw. św. Andrzeja Boboli)

dom parafialny, sala na samej górze

Modlitwa o pogodę ducha

Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić
Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.