Często słyszę, że nie ma znaczenia ile lat ktoś nie pije. To zdanie powtarzane jest jak mantra na wielu mityngach. Nie zgadzam się z tym.
Dla mnie czas abstynencji ma znaczenie, bo pokazuje co zrobił w swoim życiu alkoholik po zaprzestaniu picia. Można przecież nie pić kilkanaście lat, latać po mityngach i opowiadać bajki o własnej wspaniałości. Można dalej być tyranem we własnym domu. Można wreszcie zajmować się plotkami i krytyką wszystkich i wszystkiego. Tacy nieszczęśnicy istnieją i czasami spotykam ich na mityngach, szczególnie tych wielkich spędach z zabawą (sic!!!)..
Są też tacy, którzy nie mówią, że mają czas na przejście przez program tylko biorą się do pracy. Zmieniają siebie: swoje zachowanie, postępowanie, sposób traktowania ludzi itp. Wreszcie naprawiają wyrządzone krzywdy. Znajdują też czas na pracę z innymi i podejmują służbę sponsora.
To właśnie dlatego czas abstynencji ma dla mnie znaczenie. Obrana droga pokazuje mi, na jakich ludzi mogę liczyć. Kto poświęci mi swój czas i wyciągnie pomocną dłoń kiedy będę potrzebował pomocy. Tu chodzi o moje życie a co za tym idzie również życie moich bliskich i przyjaciół.
Program 12 kroków jest dla mnie sposobem na życie. Pozwolił mi uporać się z przeszłością. Naprawić krzywdy, jeśli było to możliwe i patrzeć z ufnością w przyszłość.
Deklaracja odpowiedzialności zobowiązuje mnie do pomocy wszystkim potrzebującym, aby oni również zaznali dobrego życia i wyszli na prostą. Oczywiście jest to moje osobiste zobowiązanie i nikt mnie do niczego nie zmusza. Jednak jeśli mówię, że jestem odpowiedzialny to słowa i czyny powinny stanowić jedną całość.
Wiele lat temu powołaliśmy do życia grupę AA. W moim zamyśle miała to być grupa, która skupia się na pracy opartej o 12 kroków. Marzyłem, aby z zasad mityngu wyrzucić wszystkie zakazy i nakazy jakie zostały przejęte przez wiele grup z terapii. Po wielu latach przekonywań udało się. Na mityngu nie było świeczki, wielbłąda i innych gadżetów.
Kilkanaście osób podjęło próbę pracy na programie. Ukończyło ją kilka osób. To właśnie oni powołali do życia nową grupę, przejmując wypracowane wcześniej zasady. Dziś na mityng przychodzi kilkanaście osób, choć grupa działa od początku sierpnia 2017.
Sama nazwa "Pomocna dłoń" mówi wszystko. Jestem przekonany, że tę wyciągniętą pomocną dłoń uchwyci wiele osób poszukujących pomocy. Nowa grupa znakomicie wpisała się w środowisko "aowskie" w Łomży.
/ Andrzej - 28.08.2017 /
Opublikowano: 28.08.2017 r.